Batman Arkham: Ra’s Al Ghul

RA’S AL GHUL – GREATEST HITS

 

Seria Batman Arkham to bardzo ciekawa propozycja dla miłośników potyczek Gacka z największymi łotrami jego uniwersum. Każdy tom to nic innego jak bogaty wybór najlepszych komiksów poświęconych poszczególnym z nich. Wszystkie ułożone zostały chronologicznie i dobrane tak, aby można je było czytać bez znajomości szerszego kontekstu. Tom poświęcony Ra’sowi al Ghulowi, nie ma co tego ukrywać, ma swoje minusy, tym bardziej że brakuje tu trzech istotnych opowieści zebranych w albumie Narodziny demona, ale jeśli posiadacie go w swej kolekcji, Batman Arkham: Ra’s al Ghul to pozycja, która doskonale go uzupełni i da Wam solidną dawkę dobrej rozrywki. Jednak wszystko po kolei.

Ra’s al Ghul. Głowa Demona. Ekoterrorysta. Jeden z największych wrogów Batmana, ojciec jego ukochanej i dziadek ich dziecka. Żyje tak długo, że wydaje się nieśmiertelny, dowodzi organizacją zdolną zmienić losy świata. Co jeszcze skrywa? I jak przebiegały jego spotkania z Mrocznym Rycerzem i jego pomocnikami?

Jak już pisałem na wstępie, najbardziej brak mi tutaj opowieści, które weszły w skład Narodzin demona, bo dopiero wtedy moglibyśmy mówić o zbiorze najlepszych komiksów z al Ghulem w roli głównej. Byłby to również zbiór najbardziej kompleksowy, nawet jeśli można się spierać z kanonicznością tamtejszych zeszytów (Grant Morrison przywrócił co prawda postać syna Batmana, poczętego w Synu demona, ale stojąca w sprzeczności z nim biografia z Narodzin demona w ogólnym rozrachunku jest częściej traktowana jako ta właściwa). Przy okazji odpadło też parę klasycznych zeszytów skupionych na odświeżeniu originu postaci, znalazło się za to miejsce dla kilku nowych. Co jednak konkretnie znajdziecie w tym albumie?

Prawie połowę zajmuje absolutna klasyka ukazująca nam debiut postaci i jej początki. Łącznie dostajemy tu pięć zeszytów pisanych przez twórcę Ra’sa, Denny’ego O’Neila, z których trzy doczekały się odświeżonego, komputerowego koloru stanowiącego niestety najsłabszy ich element. Fabularnie bowiem i graficznie wszystkie historie utrzymane są na dobrym zbliżonym do siebie poziomie. Nie twierdzę, że nie ma w nich pewnych naiwności, infantylności czy elementów aż nazbyt oczywistych i dosłownych, ale O’Neil, scenarzysta urodzony w roku, kiedy Batman debiutował, nie przypadkiem do dziś pozostaje jednym z najważniejszych autorów przygód Gacka w dziejach.

Pierwsze pięć zeszytów antologii zbiera opowieści z okresu 1971-1980. Lata 80. i 90. XX wieku zostają niemal w całości pominięte, a my przeskakujemy od razu do roku 2000 i zeszytu Detective Comics #750. W tej świetnie napisanej przez Grega Ruckę, ale beznadziejnie płasko zilustrowanej opowieści (grafiki tego typu nie nadają się na taki jubileuszowy, reprezentacyjny numer), zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń rozgrywających się po tym, co wstrząsnęło Ligą Sprawiedliwości i Batmanem w fabule JLA: Wieża Babel. Tu wściekły Mroczny Rycerz gotów jest niemal na wszystko, by dopaść al Ghula, ale czy straci kontrolę nad sobą?

Poza tym w tomie czeka nas jeszcze kilka ciekawych historii. W 26 numerze Batman Annual z 2007 roku obserwujemy zarówno edukację Damiana, jak i przeszłość Ra’sa odwołującą się do Narodzin demona. W Nightwing #152 (2009 rok) po śmierci Bruce’a jego pomocnik samotnie musi uporać się z atakiem wroga i stanąć oko w oko z Ra’sem – jest to jednocześnie część crossovera Faces of Evil, serii niezależnych one-shotów skupionych na głównych złych uniwersum DC, stworzona pod wpływem Ostatniego kryzysu i zwycięstwa tych złych. Całość wieńczy wydany w 2013 roku zeszyt Batman and Robin vol. 2 #23.3, przechrzczony na Ra’s al Ghul and the League of Assassins, będący częścią kolejnej inicjatywy skupionej na dodatkowych one-shotach zajmujących się największymi wrogami Batmana. Opowieść ta sięga w głąb przeszłości Głowy Demona, aż do czasów wypraw krzyżowych.

Patrząc na cały zbiór, można śmiało powiedzieć, że jest publikacją bezpieczną. Udaną, bo złożoną z naprawdę zbliżonych poziomem opowieści, problem w tym, że nie ma tu niczego, co wybiłoby się ponad typowy komiks o Batmanie i zapadło w pamięć na dłużej. Duży plus dla całości jest taki, że żaden z zebranych tu zeszytów także nie rozczarował. Do tego rysunki, poza jednym wyjątkiem, są całkiem udane i miłe dla oka, a jako zbiór wiedzy o Ra’sie al Ghulu to naprawdę warta poznania publikacja. I chociaż to czysto rzemieślnicza robota pozbawiona artyzmu, daje ciekawy wgląd w dzieje i ewolucję Głowy Demona, a jeśli macie w swojej kolekcji Narodziny demona oraz Wieżę Babel, Batman Arkham: Ra’s al Ghul to album, który powinniście postawić obok nich. Dopiero razem bowiem tworzą kompleksową i niemal pełną całość.

 

Autorem artykułu jest Michał Lipka. Rocznik 88. Z komiksów nigdy nie wyrósł, choć pasjami czyta powieści i sam także stara się pisać. Ma na koncie kilka publikacji, scenariusz komiksowy też zdarzyło mu się popełnić, ostatnio jednak przede wszystkim skupia się na recenzjach i publicystyce, pisanych m.in. dla prowadzonego przez siebie bloga Książkarnię.

Korekta: Marcin Andrys.

Serdeczne podziękowania dla wydawnictwa DC Comics oraz księgarni Jak wam się podoba / As You Like it za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Tytuł: Batman Arkham: Ra’s Al Ghul

Scenariusz: Dennis O’Neil, Greg Rucka, Dick Giordano, Mark Waid, Peter Milligan, Peter J. Tomasi, James Tynion IV

Rysunki: Neal Adams, Jim Aparo, Shawn Martinbrough, Michael Golden, David Lopez, Jeremy Haun, Don Kramer, Brian Stelfreeze

Okładka: Mike Mignola

Wydawca: DC Comics

Data wydania: 2019

Liczba stron: 232

Format: 17,5 x 26,2 cm

Oprawa: miękka, kartonowa

Druk: kolor

Cena: 19.99$

[Suma głosów: 1, Średnia: 5]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *