Pomiędzy karykaturą a horrorem
Batman ma godnych siebie przeciwników – groźnych psychopatów, wariatów, okultystów. Rozprawia się z nimi brutalnie i efektownie, a wszystko utrzymane jest w fantastycznym klimacie filmów gangsterskich oraz horrorów. Czego chcieć więcej? Lektura drugiej części Batman by Doug Moench & Kelley Jones daje satysfakcję na godziny. To w końcu solidna dawka historii, w których można wyczuć burtonowskiego ducha.
W skład drugiego tomu Batman by Doug Moench & Kelley Jones liczącego sobie około 400 stron wchodzi dziesięć historii (w tym pięć podzielonych na części), galeria okładek oraz niedługie biografie Autorów. Za numery serii Batman #536-552 wydane w latach 90. odpowiedzialni są głównie Doug Moench (współtwórca takich postaci z uniwersum DC i Marvela jak [kolejno] Black Mask i Moon Knight) i Kelley Jones (artysta znany z pracy nad m.in. Sandmanem), czyli weterani komiksowego świata. Czytelnik otrzymuje zatem bardzo pokaźny zbiór historii z uniwersum, nad którym czuwają cenieni twórcy. Jeżeli oczekuje dobrze napisanej fabuły opowiedzianej przy pomocy klimatycznej i nieco mrocznej kreski przywołującej na myśl najlepsze horrory, to z pewnością się nie zawiedzie.
Inspirowana burtonowskim Batmanem szata graficzna bardzo dobrze koresponduje z fabułą. Stonowana kolorystyka odpowiednio wpisuje się w charakter prezentowanych historii utrzymanych często w klimacie noir. Same projekty postaci pozbawione są przesadnej szczegółowości czy dbałości o detale, co czyni je interesującymi i tworzy poczucie pewnej kreskówkowości (tu na piedestał wysuwa się interpretacja postaci Alfreda) oraz prowadzenia gry z czytelnikiem. W moim odczuciu dają one dużo większe pole do wyrażania ekspresji i niejednoznaczności niż dość statyczne koncepty bohaterów znane z najwcześniejszych inkarnacji Mrocznego Rycerza. Tego typu pozbawiona patosu stylistyka może również wywoływać wizualne wrażenie – ciekawe wydały mi się pod tym względem niezwykle dynamiczne ujęcia Batmobilu ze świetnej historii Chasing Clay. Jestem jednak świadomy faktu, że nie przypadnie do gustu każdemu i pewne poczucie niedoskonałości projektów czy nieregularności kadrowania może razić niektórych odbiorców. Zdaje się ona balansować między realizmem a karykaturą i horrorem a groteską, co w połączeniu z budzącą niekiedy grozę tematyką może wywołać u czytelników przywiązanych do bardziej tradycyjnych form poczucie nieprzyjemnego dysonansu.
Jestem jednak przekonany, że największym atutem zbioru są ukazani w zbiorze złoczyńcy z krwi i kości – o silnych charakterach, niepokojący i niepohamowani. Zdają się oni czerpać z najgłębszej studni zła, czego dowodem są choćby historie takie jak Major Orcana ukazująca okultystyczne praktyki Jokera czy Suit of Evil Souls pokazująca starcie Ragmana z zafascynowanym ideologią nazistowską ekstremistą. Niewątpliwie na uwagę zasługuje dwuczęściowy Faceless, w którym mamy do czynienia z debiutem nieobliczalnego i złożonego, ale jednocześnie fascynującego antagonisty Mrocznego Rycerza, czyli Josepha Zedno.
To świetnie napisana fabuła z udziałem everymana-listonosza uznawanego przez społeczeństwo za „nikogo”, który zaczyna dokonywać morderstw adresatów listów, wcielając się niejako w swoje ofiary poprzez przywdziewanie masek z ich wizerunkami. Jak sam tłumaczy Batmanowi w czasie bezpośredniego starcia, jedynie dokonanie zbrodni dawało mu poczucia bycia zauważonym. Mrożąca krew żyłach i nad wyraz realistyczna historia trzyma w napięciu, a dynamiczne kadry (szczególnie te ukazujące bezpośrednie starcie Nietoperza z Facelessem) mogą wywołać u czytelnika ciarki na plecach. Nie zabrakło też, rzecz jasna, obecności w innych zeszytach bardziej sztandarowych złoczyńców, takich jak wspomniany wyżej Joker (Major Arcana Part One: Jokin with Mr. D., Part Two: Night of the Dying Jokers i Part Three: Hell to Pay) czy Pingwin (The Penguin Returns Part One: Burning Faces i Part Two: The Egyptian Falcon).
Dużym smaczkiem tego zbioru jest z pewnością kolekcja okładek zeszytów wchodzących w jego skład, których autorem jest Kelley Jones i, niekiedy, John Beatty. Jedynym zgrzytem, którego mógłbym się dopatrzyć, jest dość skromna notka biograficzna Moencha i Jonesa jak na dość pokaźny tom, ale nie jest to dużym mankamentem. Warto też dodać, że na chwilę obecną wydanie zbiorcze dostępne jest jedynie w oryginale. Jeżeli macie słabość do klimatu noir, silnych złoczyńców i burtonowskiej interpretacji Batmana, to ten tom powinien zdecydowanie znaleźć się na waszej półce!
Autorem recenzji jest Mateusz Godlewski – Próbuje łączyć filologię romańską z architekturą przestrzeni informacyjnych na Uniwersytecie Warszawskim. Z miłości do Warszawy (nie tylko tej Komiksowej) stara się przekazywać mieszkańcom stolicy same dobre wieści na antenie Akademickiego Radia Kampus. Prywatnie ortodoksyjny fanboy kreskówek Cartoon Network,
miłośnik nienadgryzionych „Fistaszków” i twórca żartów, które śmieszą jedynie jego. Od jazdy autem woli „Mario Karta”, jest przekonany, że od używek lepsza jest muzyka z lat 80. i najchętniej zamieszkałby w świecie „Lego Batmana”.
Korekta: Marcin Andrys
Serdeczne podziękowania dla wydawnictwa DC Comics oraz księgarni Jak wam się podoba / As You Like it za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Tytuł: Batman By Doug Moench & Kelley Jones Vol. 2
Scenariusz: Doug Moench
Rysunki: J. H. Williams i inni
Okładka: Kelley Jones
Wydawca: DC Comics
Data wydania: 2018
Liczba stron: 432 strony
Oprawa: twarda
Druk: kolor
Cena: 49.99 $