Szaleństwa ciąg dalszy
Amerykańska Liga Sprawiedliwości w wydaniu Granta Morrisona powraca. I jest jeszcze dziwniej, niż w tomie pierwszym. Pisząc o poprzednim albumie wielokrotnie zaznaczałem, iż sięgnąć po niego powinni jedynie ci, którym nie straszne są filozoficzno-naukowo-komiksowe rozważania autora, mieszające wątki okultystyczne i technologiczne oraz doprawiające całość solidną porcją odniesień do historii superboahterów. Rzeczywiście tak przygotowana potrawa dla niektórych może okazać się niestrawna. Dla innych z kolei, w tym dla piszącego te słowa, powracające szaleństwo Morrisona to prawdziwa uczta przygotowana przez mistrza nieokiełznanej wyobraźni.
Czegóż w tym tomie przygód JLA nie ma… Są zawirowania związane z zaburzeniem czasowego kontinuum, są astralne byty strzegące wyższych wymiarów naszego istnienia, jest Gang Niesprawiedliwości, którego szef – Lex Luthor – wchodzi w posiadanie cudownego Kamienia Filozoficznego, zdolnego zmieniać rzeczywistość, jest Darkseid, który przejmuje władzę nad alternatywną przyszłością Ziemi, jest gościnny występ Wild C.A.T.S. spowodowany chwilowym zetknięciem się kontinuum Ligi i K.O.T.Ó.W, jest tajemniczy złoczyńca znany jako Prometeusz, który po kolei eliminuje członków JLA itd. Już ten pobieżny opis pokazuje, iż w tomie drugim JLA dzieje się więcej, niż w niejednej konkurencyjnej serii superbohaterskiej.
Należy jednak podkreślić, iż cała ta mnogość wydarzeń podlana jest swoistym sosem filozoficznym autorstwa Morrisona. Oznacza to, iż od różnego rodzaju interpretacji i przypuszczeń – wyrażanych także przez samych bohaterów kolejnych opowieści – może czasem zakręcić się czytelnikowi w głowie. Znów jednak należałoby zaznaczyć, iż przystępując do lektury tomu należy przede wszystkim zadać sobie pytanie, czy tego rodzaju poetyka odpowiada naszym gustom i oczekiwaniom. Jeśli nie, rzucimy JLA w kąt już po mniej więcej 5 stronie.
Osobiście muszę przyznać, iż styl Morrisona zaprezentowany w JLA bardzo mi odpowiada. Nie należę do grona fanów uniwersum New 52, które w moim odczuciu zbyt często opiera się na taniej sensacji i pustej widowiskowości. Wizja Morrisona tymczasem, może i chwilami bezsensowna oraz „ciężka” przez swoje pseudo-naukowe koncepcje, reprezentuje tymczasem komiks z gruntu nieokiełznany, szalony, ale w pozytywnym sensie, dzięki czemu czytelnik nie jest w stanie przewidzieć co stanie się za chwilę z jego ulubionymi bohaterami. Na pytanie: „czy warto sięgnąć po JLA?” bez wahania odpowiadam: tak, lecz z tyłu okładki wydawca powinien zawrzeć stosowne ostrzeżenie: „Uwaga! Czytanie może spowodować chwilami frustrację oraz dezorientację lub/i zapewnić wiele godzin zaskakującej rozrywki”.
Autorem recenzji jest dr Tomasz Żaglewski – kulturoznawca, adiunkt w Zakładzie Badań nad Kulturą Filmową i Audiowizualną UAM. Obecnie pracuje nad książką dotyczącą współczesnych filmowych adaptacji komiksu.
Korekta: Monika Banik.
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
„JLA – Amerykańska Liga Sprawiedliwości. Tom 2”
Tytuł oryginalny: JLA: The Deluxe Edition. Vol. 2
Scenariusz: Grant Morrison
Rysunki: Howard Porter
Kolory: John Dell
Tłumaczenie z języka angielskiego: Krzysztof Uliszewski
Wydawca oryginału: DC Comics
Wydawca wersji polskiej: Egmont Polska
Data wydania polskiego: maj 2015 r.
Oprawa: twarda
Format: 17 cm x 26 cm
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Liczba stron: 336
Cena: 79,99 zł