
Komiksowa adaptacja Ostatniego Mohikanina Jamesa Fenimore’a Coopera podejmuje się zadania niełatwego: przekształcenia rozbudowanej powieści historycznej o silnym nacechowaniu ideologicznym i kontemplacyjnym w dynamiczne, wizualne medium narracyjne. Efekt tej transformacji okazuje się jednak daleki od satysfakcjonującego – zarówno pod względem struktury fabularnej, jak i estetyki wizualnej. Adaptacja nie tyle upraszcza materiał źródłowy, ile go fragmentaryzuje, gubiąc tym samym jego sens i rytm.
Autor recenzji: MICHAŁ CHUDOLIŃSKI
Narracja w kryzysie: kompresja i jej skutki
Fundamentalnym problemem adaptacji pozostaje nieumiejętne skracanie i selekcja materiału literackiego. Kluczowe dla rozwoju fabuły i relacji między bohaterami sekwencje zostają pominięte lub zredukowane do kilku kadrów, co skutkuje utratą spójności narracyjnej. Zamiast prowadzić odbiorcę przez świat powieści, komiks prezentuje jedynie szkielet fabularny, w którym brakuje elementów spajających – nie tylko logicznych, ale również emocjonalnych. Skondensowana forma powoduje, że relacje między postaciami są powierzchowne, a ich motywacje nieczytelne. Szczególnie rażący jest brak istotnych scen dramatycznych, które w powieści pełniły funkcję zwrotnych momentów napięcia i konfrontacji.

Niepokojącym zjawiskiem w strukturze narracyjnej komiksu jest również nieadekwatna proporcja między tekstem a obrazem. Liczne partie narracyjne przyjmują postać rozwlekłych bloków tekstowych, nieproporcjonalnych względem warstwy graficznej. Zamiast pozwolić obrazom „mówić”, adaptacja ucieka się do parafrazy powieściowej narracji, przez co traci komiksowy potencjał medium. W rezultacie powstaje hybryda, która nie spełnia w pełni ani funkcji komiksu, ani streszczenia literackiego.
Estetyka wizualna i jej ograniczenia
Warstwa graficzna adaptacji pozostaje poprawna technicznie, lecz wysoce konwencjonalna. Zastosowany styl realistyczny, choć przejrzysty, nie wnosi żadnej autorskiej interpretacji świata przedstawionego. Plansze są uporządkowane, lecz pozbawione dramaturgicznej ekspresji. Brakuje eksperymentów z kompozycją, perspektywą czy kolorem, które mogłyby oddać psychologiczne napięcie scen czy emocjonalny stan bohaterów.

Szczególnie problematyczne okazuje się przedstawienie przestrzeni, która w oryginale pełniła funkcję niemal symboliczną. Dziki amerykański krajobraz – las, góry, rzeki – w powieści Coopera stanowiły tło dla rozważań o cywilizacji, przemijaniu i tożsamości. W komiksie natomiast zostają zredukowane do funkcji dekoracyjnej, przez co zatracona zostaje jedna z kluczowych warstw semantycznych dzieła.
Konsekwencje utraty rytmu i emocji
Z punktu widzenia teorii adaptacji intersemiotycznej (Roman Jakobson, Linda Hutcheon), skuteczna transformacja dzieła literackiego w inne medium wymaga nie tylko formalnej wierności fabularnej, ale także zachowania ekwiwalentów emocjonalnych, rytmicznych i ideowych. W przypadku omawianej adaptacji komiksowej żadna z tych płaszczyzn nie została w pełni zachowana. Brak dramatycznego napięcia, rytmu narracyjnego i głębi postaci sprawia, że odbiorca porusza się po płaszczyźnie zdarzeń oderwanych od kontekstu i znaczenia.

Zredukowana forma uniemożliwia także odczytanie Ostatniego Mohikanina jako tekstu ideologicznego – rozpiętego między romantyczną mitologią „szlachetnego dzikusa” a kolonialnym konstruktem pogranicza. W rezultacie komiksowa adaptacja nie podejmuje dialogu z dziedzictwem literackim, lecz je wygładza i neutralizuje.
Komiksowa adaptacja Ostatniego Mohikanina ukazuje ograniczenia formatu, w którym próbuje się zawrzeć narracyjnie i ideowo złożone dzieło literackie. Redukcja fabuły do zarysów, brak spójności i rytmu narracyjnego, a także powierzchowna estetyka wizualna czynią z tej publikacji raczej streszczenie niż pełnoprawną adaptację. W jej obecnym kształcie komiks nie stanowi autonomicznej opowieści, lecz raczej przypis wizualny do nieprzeczytanej lektury obowiązkowej. Jest to przykład nie tyle uproszczenia, co uproszczenia pozbawionego strategii. Nie każda klasyka nadaje się do łatwej translacji graficznej bez utraty swojej tożsamości.
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
Adaptacje literatury. Ostatni mohikanin. Scen. M. Bourgne, J. F. Cooper . Rys. M. Uderzo. Egmont 2025.