KULTURA NA SOBOTĘ: XIII

Między cieniem Bourne’a a cieniem tuszu. O jubileuszowym wydaniu komiksu „XIII. Tom 1”

Autor recenzji: MICHAŁ CHUDOLIŃSKI

Trzydziestolecie serii XIII autorstwa Jeana Van Hamme’a (scenariusz) i Williama Vance’a (rysunki) to nie tylko pretekst do wznowienia jednego z najważniejszych komiksów szpiegowskich XX wieku, ale również zaproszenie do ponownego odczytania tej historii w kontekście kultury popularnej, kodów narracyjnych thrillera oraz ewolucji europejskiego komiksu realistycznego. Wydanie jubileuszowe, obejmujące cztery pierwsze tomy serii w wersji czarno-białej, to świadomy zabieg edytorski, który eksponuje warstwę graficzną i stawia pytania o relację formy i treści w medium komiksowym.

Intertekstualność i problem wtórności: czy XIII to „tylko” Bourne?

Już na poziomie strukturalnym XIII wpisuje się w silnie ugruntowaną konwencję thrillera polityczno-szpiegowskiego, wywodzącą się z literatury zimnowojennej, której najbardziej znanym współczesnym wcieleniem pozostaje trylogia o Jasonie Bournie Roberta Ludluma. Motyw amnezji jako figury niepewnej tożsamości, wpisanej w większą intrygę polityczną, czyni z XIII nie tylko historię sensacyjną, ale i egzystencjalną — pytanie o to, kim jesteś, okazuje się pytaniem o to, w jakim świecie żyjesz.

Van Hamme nie ukrywa inspiracji Ludlumem, jednak gra z czytelnikiem prowadzona jest nie na poziomie prostej adaptacji, lecz poprzez stopniowe komplikowanie schematów fabularnych. Tożsamość tytułowego bohatera (który nie wie, kim jest, a jego ciało nosi jedynie tatuaż „XIII”) stanowi punkt wyjścia do wielowarstwowej narracji pełnej retrospekcji, fałszywych tropów i przemocy instytucjonalnej. Jeśli zatem komiks na początku wydaje się jedynie wariacją na temat Bourne’a, to już po kilku rozdziałach zyskuje autonomiczny wymiar, który pozwala czytelnikowi zanurzyć się w świecie stworzonym przez duet Van Hamme–Vance.

Formuła thrillera graficznego: tempo, rytm, suspens

Czarno-białe wydanie komiksu szczególnie uwypukla precyzję narracji wizualnej Williama Vance’a. Jego realistyczny styl, oparty na wyważonej grze światła i cienia oraz detalicznej pracy tuszu, czyni z każdego kadru niemal reporterską fotografię. Takie podejście idealnie współgra z gatunkiem thrillera, który opiera się na napięciu budowanym nie tylko poprzez fabułę, lecz także przez rytm narracyjny — przerywniki, pauzy, spojrzenia, zbliżenia, rozłożenie sekwencji w czasie.

Zawarta w tomie historia toczy się dynamicznie, lecz nie popada w efekciarską powierzchowność. Przeciwnie: tempo narracji zostaje niejednokrotnie spowolnione poprzez kontemplacyjne kadry, co nadaje opowieści atmosferę niepokoju i wewnętrznego napięcia. Zestawienie tekstu z obrazem nie służy ilustracji, lecz działa jako struktura równoległa — każda warstwa niesie własne znaczenia.

W stronę klasyki frankofońskiej: „XIII” a europejska tradycja komiksu realistycznego

Wydanie zbiorcze ma także wymiar historyczno-symboliczny. Przypomina bowiem o czasie, gdy europejski komiks dojrzał do form powieści graficznej, zrywając z jednoznacznym podziałem na komiks „dziecięcy” i „dorosły”. XIII powstawało równolegle z takimi seriami jak Thorgal (również Van Hamme), Largo Winch czy Valérian, tworząc nową jakość — poważną, ambitną, graficznie dopracowaną.

Ten konkretny tom nie jest więc tylko reedycją, lecz aktem przypomnienia o czasach, gdy komiks frankofoński wyznaczał standardy narracyjne i estetyczne, a jego wpływ sięgał daleko poza granice Belgii i Francji. To także przypomnienie o czasie, gdy autorzy komiksów byli traktowani na równi z literatami i filmowcami, a ich dzieła wchodziły do kanonu kultury masowej.


Jubileuszowe wydanie XIII. Tom 1 to nie tylko hołd dla historii jednej z najsłynniejszych serii europejskich, ale i przykład, jak medium komiksowe potrafi łączyć znane tropy literackie z oryginalną estetyką graficzną. To dzieło, które — choć początkowo przywołuje skojarzenia z prozą Ludluma — rozwija się w kierunku znacznie bardziej złożonym. Dzięki pracy tuszu, kompozycji kadrów i staranności narracyjnej, tom ten może służyć jako przykład dojrzałego komiksu gatunkowego, który nie boi się dialogu z tradycją, a jednocześnie zachowuje własną tożsamość.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

XIII tom 1. Scen. J. V. Hamme . Rys. W. Vance. Egmont 2024.

[Suma głosów: 0, Średnia: 0]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *