Liga Sprawiedliwości kontra Młodzi Tytani

Tytani kontra wapniaki

 

1465289130

 

2016 rok jest całkiem hojny dla miłośników DC Comics: poczynając od przyzwoitego Batman v Superman: Świt sprawiedliwości (który był jednocześnie szybciutkim wprowadzeniem Justice League), poprzez nadchodzący wielkimi krokami Legion samobójców oraz grę o Batmanie od Telltale Studios, na animowanym Zabójczym żarcie skończywszy. A do tego, choć jeszcze ciężko konkurować DC z kinową potęgą Marvela, Warner Bros. zapowiada z przytupem kolejne superbohaterskie filmy (zachęcam do zbadania zwiastunów z tegorocznego Comic Conu z San Diego). No i nie zapomina o rynku wideo – niedawno ukazała się kolejna cegiełka budująca animowane uniwersum oparte o New 52. Tym razem pora na nie jedną, ale aż dwie drużyny herosów.

 22

Liga Sprawiedliwości kontra Młodzi Tytani wrzuca nas w wir walki pomiędzy pierwszą z tytułowych ekip a Legionem Zagłady, podczas której Robin ma za zadanie ochraniać tłum. Po tym, jak syn Batmana wyłamuje się w pewnym momencie z poleceń ojca – choć dzięki temu powstrzymuje pewną demoniczną istotę – Mroczny Rycerz wysyła go pod opiekę drużyny Młodych Tytanów, mając nadzieję, że chłopiec nauczy się tam pracy zespołowej. Tymczasem na horyzoncie czai się potężne zagrożenie dla Ziemi, które będzie sporym wyzwaniem dla superbohaterów.

Nigdy nie pałałem jakąś szczególną sympatią do Tytanów. Ot, zdawałem sobie sprawę z faktu istnienia takowego teamu w DC Comics i tyle. Choć ominąłem (podobno dobre) seriale Young Justice oraz Teen Titans, to przypadkiem trafiłem na Teen Titans Go! (znany w Polsce jako Młodzi Tytani: Akcja!), który niesamowicie przypadł mi do gustu jako znakomite humorystyczne przedstawienie tej drużyny. Skład i relacje w ekipie Tytanów z filmu odbiegają od tej z komicznych krótkometrażówek: tym razem liderem zespołu jest Starfire, bardziej dojrzała – fizycznie i charakterologicznie – od pozostałych członków (Beast Boy, Raven i Blue Beetle). Kontynuowany jest tu wątek, który zaznaczono w poprzednich filmach: relacja Starfire z Nightwingiem. Źródłem komicznych momentów (na czele z nonszalanckimi transformacjami w zwierzęta) jest niezmiennie Beast Boy, a partneruje mu w tym Blue Beetle – zastępujący w tej roli Cyborga, który w tym uniwersum należy do Ligi Sprawiedliwości, a nie do Młodych Tytanów. Raven wykazuje się zaś przenikliwością, stawiając zaskakująco celną diagnozę powodu niesfornego zachowania Robina.

12

Film Sama Liu skupiony jest głównie na grupie Tytanów, ale także na nowym nabytku drużyny. Postać Damiana Wayne’a prezentuje się naprawdę interesująco – dostrzegalny jest tu wyraźnie postępujący rozwój jego charakteru (lub przynajmniej tego efekty) oraz wpływ Bruce’a. Choć chłopcu nadal nie brak krnąbrności, z jakiej był znany szczególnie w Synu Batmana, to jednak widać w nim także wytrwałość, dyscyplinę i zasady działania Detektywa z Gotham. Mało tego, kilkakrotnie teksty lub zachowanie nowego Robina wywołają (u)śmiech na twarzy widza. Wszystkie te i inne sytuacje stawiają tego dojrzalszego Damiana w dużo lepszym świetle, niż podczas debiutu we wspomnianej produkcji animowanej – nareszcie da się go prawdziwie polubić!

W animacji nie brak różnych easter eggów i nawiązań lub skojarzeń. Jeśli chodzi o scenariusz, to czerpie on z wątków pochodzących z różnych komiksów. Tym razem sięgnięto po: Teen Titans #89 z 2011 roku (dołączenie Damiana Wayne’a do składu Tytanów), The New Teen Titans (Vol. 1) #4-6 z 1981 roku (potyczki między superbohaterskimi drużynami oraz walka z Trigonem) oraz The New Teen Titans (Vol. 2) #1-5 z lat 1984-85 (story arc The Terror of Trigon! traktujący o pojawieniu się na Ziemi tytułowego potwora). Warto jednak podkreślić, że poszczególne motywy z zeszytówek potraktowano bardzo luźno (podobnie jak miało to miejsce w poprzednich filmach), zatem mamy tu ponownie do czynienia z nader swobodną adaptacją, nie ekranizacją – co jest o tyle na plus, że nie dostajemy którejś z konkretnych komiksowych historii po prostu po raz drugi. Jeśli chodzi o przemianę grupki Tytanów w bojowe stroje, to łatwo tu o skojarzenia z transformacją Power Rangers, czy też – w przypadku seksownej Starfire – Czarodziejki z Księżyca lub jej koleżanek. Fani Young Justice mogą zauważyć coś znajomego w jednej z transformacji Beast Boya. Z kolei okrzyk triumfu tego zielonoskórego Tytana po wygraniu pewnego nietypowego pojedynku okaże się być znaną i bardzo charakterystyczną odzywką typową dla innej postaci. Takich i innych skojarzeń czy nawiązań można znaleźć jeszcze kilka.

 09

Liga Sprawiedliwości kontra Młodzi Tytani pod kątem warstwy graficznej utrzymana jest w podobnym stylu, co poprzednie tytuły z tego uniwersum. Tradycyjnie też całkiem nieźle wypadła obsada aktorska. W rolach: Wonder Woman, Robina, Batmana i Supermana usłyszymy ponownie odpowiednio: Rosario Dawson, Stuarta Allana, Jasona O’Marę oraz Jerry’ego O’Connella. Spośród „nowych głosów” warto wyróżnić Brandona Soo Hoo w roli Beast Boya, Taissę Farmigę (znaną z dwóch sezonów American Horror Story) użyczającą swego głosu Raven, a fani serialowego Daredevila ucieszą się, słysząc tamtejszego Punishera – Jona Bernthala – w roli demona Trigona.

Film w wydaniu DVD możemy obejrzeć między innymi w oryginale (najlepiej!) lub z polskim lektorem. Do wyboru są także napisy angielskie, polskie i kilka innych wersji. Tradycyjnie już nie ma możliwości wyboru scen z poziomu menu. Jedynym bonusem na płycie – dostępnym wyłącznie w oryginale i z ewentualnymi napisami – jest 10-minutowy sneak peek filmu: Batman: Zabójczy Żart, który to tytuł w Polsce zadebiutuje w sierpniu tego roku w ograniczonej dystrybucji kinowej. Niespodziewana okazja, dlatego kto będzie mógł, ten niech skorzysta z tej możliwości i wybierze się do kina, wszak to dosyć nietypowa sytuacja dla fanów Mrocznego Rycerza.

13

Liga Sprawiedliwości kontra Młodzi Tytani to dobra i interesująca produkcja rozwijająca animowane uniwersum oparte o New 52. Miłośnicy Teen Titans mają wreszcie okazję obejrzeć w akcji kolejną inkarnację lubianej drużyny, a także mogą liczyć na to, że do tworzonych od 2014 roku dwóch linii filmów rysunkowych – o Justice League oraz Batmanie – dołączy też seria przygód Tytanów (na co daje nadzieję krótka scena w trakcie napisów). A ci, co nie znają jeszcze tak dobrze młodocianych herosów, za sprawą filmu Sama Liu mają okazję zainteresować się tą drużyną i poznać ją lepiej (za sprawą seriali animowanych i komiksów). Do czego zachęcam, wciągnięty po seansie.

 

Autorem recenzji jest Marek Kamiński. Więcej o nim dowiecie się tutaj.

Korekta: Monika Banik.

Serdeczne podziękowania dla dystrybutora Galapagos Films za udostępnienie filmu na DVD.

 

„Liga Sprawiedliwości kontra Młodzi Tytani”

Tytuł oryginalny: „Justice League vs. Teen Titans”

Reżyseria: Sam Liu

Scenariusz: Bryan Q. Miller, Alan Burnett

Obsada: Rosario Dawson, Christopher Gorham, Shemar Moore, Jerry O’Connell, Jason O’Mara, Stuart Allan, Jake T. Austin, Taissa Farmiga, Sean Maher, Brandon Soo Hoo, Kari Wahlgren, Laura Bailey, Jon Bernthal, Steve Blum, T.C. Carson, Rick Wasserman

Muzyka: Frederik Wiedmann

Producenci: Sam Register, James Tucker, Alan Burnett, Amy McKenna

Premiera: 26.03.2016 (WonderCon Los Angeles), 29.03.2016 (USA, dystrybucja cyfrowa), 12.04.2016 (USA, DVD/BD)

Polska premiera: 18.05.2016 (DVD)

Czas trwania filmu: 76 minut

[Suma głosów: 3, Średnia: 5]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *