PTAKI NOCY – RECENZJA FILMU

PTAKI NOCY (I FANTASTYCZNA EMANCYPACJA PEWNEJ HARLEY QUINN)

KOLOROWO, KOMICZNIE, KRWAWO

„Legion samobójców”, trzeci film kinowego uniwersum DC, miał dodać serii lekkości i humoru, a jednocześnie stanowić jej bardziej odważną odsłonę, brutalniejszą i niejednoznaczną moralnie – opowiadał w końcu o grupie łotrów zmuszonych do współpracy przez rząd. Niestety, dzieło reżysera Davida Ayera okazało się wyjątkowo rozczarowujące – nużące, nijakie i schematyczne. Nie ma jednak wątpliwości, że Margot Robbie w roli Harley Quinn była obsadowym strzałem w dziesiątkę. Najnowsza część kinowego uniwersum DC dąży do wykorzystania ogromnego potencjału aktorki i postaci, w którą się wciela. Wbrew tytułowi –  „Ptaki Nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn)” – pierwsze skrzypce gra tu właśnie szalona dziewczyna Jokera. Nie stanowi to jednak problemu, ponieważ Robbie po raz kolejny zachwyca w tej roli i udowadnia, że została do niej stworzona, niczym Robert Downey Jr. i J. K. Simmons jako, odpowiednio, Iron Man i J. Jonah Jameson. Nie jest przy tym jedynym pozytywnym aspektem „Ptaków Nocy” – w przeciwieństwie do „Legionu samobójców” to wyjątkowo zabawny film, pełen komiksowych kolorów i dynamicznych scen akcji, a dzięki kategorii wiekowej R zdecydowanie odważniejszy.

Harley Quinn (Margot Robbie) rozstaje się z Jokerem. Niestety, traci przez to nietykalność i staje się celem licznych wrogów, z których najgroźniejszym jest psychopatyczny gangster, Roman Sionis, zwany Czarną Maską (Ewan McGregor), wspierany przez swych asystentów – morderczego Victora Zsasza (Chris Messina) i Dinah Lance, Czarnego Kanarka (Jurnee Smollett-Bell). Aby uratować życie, Harley zawiera z nim układ, obiecując odzyskanie niezwykle cennego diamentu, skradzionego przez nastoletnią dziewczynę, Cassandrę Cain (Ella Jay Basco). Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy w sprawę angażuje się detektyw Renee Montoya (Rosie Perez), a w mieście pojawia się tajemnicza Łowczyni (Mary Elizabeth Winstead).

Zerwanie z Jokerem przez Harley to kolejny przykład naprawiania przez filmy kinowego uniwersum DC popełnionych wcześniej błędów – psychopatyczny klaun w wykonaniu Jareda Leto w „Legionie samobójców” spotkał się z wyjątkowo negatywnym przyjęciem wielu fanów i krytyków. Zmiana ta ma jednak uzasadnienie fabularne. Harley Quinn w najnowszych komiksach oraz w serialu animowanym „Harley Quinn” postanowiła wreszcie uwolnić się od toksycznego związku, w którym była uwięziona przez ostatnie lata. Umożliwiło to rozwój jej postaci – przestała być ofiarą, stając się w zamian silną, niezależną, samowystarczalną bohaterką. Przeżywa teraz własne przygody, a dzięki odtrąceniu psychopatycznego klauna nabrała pozytywnych cech. Mimo to pozostała tą samą postacią, którą pokochali fani – zwariowaną, nieprzewidywalną, dowcipną, agresywną, infantylną i lekkomyślną.

Wszystkie te cechy są doskonale oddane przez Margot Robbie. Ponadto „Ptaki Nocy” pozwalają wykazać się aktorce i postaci jeszcze bardziej niż wcześniej. Film przypomina, że Harley jest psychiatrą, gdy bohaterka wykorzystuje swoją wiedzę w tej dziedzinie, a także uzdolnioną gimnastyczką, czego dowodzi w dynamicznych i zabawnych scenach akcji – o wiele lepszych niż w „Legionie samobójców”, ponieważ widzowie są w stanie je śledzić dzięki odpowiedniemu oświetleniu i oddaleniu kamery, długim ujęciom i zwolnionemu tempu, zaś kategoria wiekowa R zezwala na ich większą brutalność. Nawet zaburzona chronologia „Ptaków nocy”, w połączeniu z narracją Quinn, stanowi doskonałe odzwierciedlenie jej szalonego, rozkojarzonego umysłu. Robbie ma również możliwość ukazania bohaterki od bardziej poważnej, dramatycznej strony. Po zerwaniu z Jokerem Harley nie wie, co zrobić ze swoją wolnością i szuka nowego celu w życiu. Przeżywa rozterki, gdy staje przed wyborem – ratować własną skórę czy pomóc poszukiwanej przez gangstera dziewczynie.

Chociaż wbrew swemu tytułowi film koncentruje się głównie na Harley Quinn, nie zapomina całkowicie o pozostałych postaciach. Jurnee Smollett-Bell, wcielająca się w rolę Dinah Lance, umiejętnie ukazuje Czarnego Kanarka jako twardą, cyniczną i waleczną, a jednocześnie wrażliwą na ludzką krzywdę bohaterkę. Renee Montoya w wykonaniu Rosie Perez również imponuje swym zdecydowaniem, a jednocześnie bawi, ponieważ stanowi stereotyp zbuntowanego policjanta z filmów z lat 80., co w zderzeniu ze zwariowanym komiksowym światem jest doskonałym źródłem komizmu. Równie humorystyczna jest postać Łowczyni – pomimo bycia bezwzględną zabójczynią ma problemy z wchodzeniem w interakcje z innymi, co prowadzi do niezręcznych sytuacji. Najsłabiej rozwiniętą postacią jest Cassandra Cain – w komiksach ma niezwykle bogatą i złożoną historię, w „Ptakach Nocy” mogłaby równie dobrze być zwyczajną dziewczyną. Choć to zaradna złodziejka, jej niewykorzystany potencjał jest wyjątkowo frustrujący. Należy wreszcie wspomnieć o czarnych charakterach, Sionisie i Zsaszie. Zarówno McGregor, jak i Messina doskonale oddają nieprzewidywalną naturę swoich postaci. Początkowo bawią swoim teatralnym zachowaniem, szybko jednak budzą strach, gdy okazują się agresywni, brutalni i niezrównoważeni.

Na uznanie zasługuje także wykreowany przez film świat, który zaludniają wspomniani powyżej bohaterowie. Jak przystało na ekranizację komiksu, jest pełen barwnych kolorów – co widać szczególnie w strojach Harley Quinn i w scenie jej ataku na posterunek policji – oraz nietypowych lokalizacji w stylu opuszczonego parku rozrywki. Jednocześnie film nie posiada epickiego rozmachu „Aquamana” – zamiast tego jest osadzony w przyziemnej, miejskiej scenerii. Stanowi to jednak zaletę, ponieważ umiejscowienie komiksowych postaci w codziennej rzeczywistości to doskonałe źródło komizmu, czego dowiódł już wcześniej „Shazam!”.

„Ptaki Nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn)” nie stanowi przełomu w kinie superbohaterskim na miarę „Jokera” ani nawet „Wonder Woman”. Jest to jednak wyjątkowo zabawna komedia akcji, z niezwykle charyzmatyczną główną bohaterką, przeżywającą zwariowane perypetie w kolorowym, komiksowym świecie. Jeżeli kontynuacja „Legionu samobójców” ma odnieść sukces, reżyser James Gunn powinien brać przykład z filmu Cathy Yan i zapomnieć o niewypale Davida Ayera.

Ocena: 8/10

Autorem recenzji jest Jakub Michalik. Tytuł magistra filologii angielskiej w Instytucie Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego, autor pracy poświęconej cechom amerykańskiego gotyku w twórczości Stephena Kinga. Zainteresowania: wielkie dzieła literatury światowej (szczególnie okres amerykańskiego romantyzmu, epoki wiktoriańskiej i modernizmu), socjologia kultury popularnej, gatunek superbohaterski w komiksie i filmie, przekład literacki, historia kina, krytyka filmowa. Fan Batmana.

Korekta: Aleksandra Wucka

Tytuł: „Ptaki Nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn)”

Reżyseria: Cathy Yan

Scenariusz: Christina Hodson

Obsada: Margot Robbie, Mary Elizabeth Winstead, Jurnee Smollett-Bell, Rosie Perez, Chris Messina, Ella Jay Basco, Ali Wong, Ewan McGregor

Zdjęcia: Matthew Libatique

Muzyka: Daniel Pemberton

Montaż: Jay Cassidy, Evan Schiff

Scenografia: K.K. Barrett

Kostiumy: Erin Benach

Czas trwania: 109 minut

[Suma głosów: 0, Średnia: 0]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *