Autorem recenzji jest Michał Chudoliński. Więcej o nim dowiecie się tutaj.
„Hush” Jepha Loeba i Jima Lee, pomimo rozmachu i solidnych rysunków, nie wykorzystał nawet w jednej czwartej potencjału nowego, tytułowego wroga Mrocznego Rycerza. Thomas Elliot przestawiony jest w tym komiksie jako władca marionetek, skrywający w cieniu swe prawdziwe intencje. Jego charakterystyka jest papierowa i bez wyrazu, przez co wyłaniają się wszystkie klisze i zapożyczenia twórców przy kreowaniu tej postaci. Dopiero Paul Dini w „Heart of Hush” nadał tej postaci emocje, motywację i duszę. Od tego czasu stała się łotrem, którego losy zaczęły mnie obchodzić.
„Heart of Hush” jest co prawda częścią eventu „Batman R.I.P.”, ale nie ma z nim właściwie nic wspólnego. Sama historia nie wpłynęła znacząco na historie Granta Morrisona, a w samym komiksie jest zaledwie kilka nieznaczących nawiązań do stworzonych przez niego bohaterów. Paul Dini prowadzi tutaj autonomiczną historię, z powodzeniem kontynuującą wątki z wcześniej wspomnianego Husha, jak i historii pisanych przez A. J. Liebermana w serii „Batman: Gotham Knights” (zeszyty 50-74). Scenarzysta kultowego serialu „Batman: The Animated Series” oraz całkiem niezłych opowieści do „Detective Comics” kilkukrotnie odwołuje się do tych komiksów. W związku z tym warto zapoznać się z nimi przed lekturą niniejszego tomu, dla zachowania pełnego obrazu rozwoju relacji Batmana z Hushem.
O ile Joker w mitologii Mrocznego Rycerza symbolizuje chaos i egzystencjalny nihilizm, Riddler narcyzm, a Poison Ivy skrywane w podświadomości żądze, to Hush jest postacią kierowaną przez zawiść tudzież egoizm. Najlepszy przyjaciel Bruce’a Wayne’a z okresu dzieciństwa skrywał od wielu lat niezdrową, kompletnie wręcz szaloną zazdrość wobec niego względem tego, że w tragiczny sposób stracił rodziców przez co mógł wyruszyć w świat i inwestować w siebie. Elliot to kolejne odbicie Wayne’a w krzywym zwierciadle, jego skarlałe wynaturzenie przedstawiające nam, co by było, gdyby Bruce był pozbawiony swojej empatii i dobroczynności.
Dini nie poprzestaje jednak na tym, rozrysowuje swoją genezę Husha zawartą w recenzowanej historii w klimatycznych retrospekcjach. Podobnie jak w bat-animacjach, relatywizuje łotra, nadając mu osobisty dramat w postaci nadopiekuńczej matki, trzymającej go niczym ptaszka w klatce. Za sprawą tej otoczki opowieść o powrocie Husha do Gotham w celu ostatecznej zemsty na Bruce’ie Wayne’ie nabiera barw i dynamiki. Zwłaszcza że motyw krzywego zwierciadła w „Heart of Hush” nabiera w pewnym momencie dosłownego znaczenia, przez co Batman będziezmuszony wręcz walczyć… sam ze sobą. A przynajmniej z o wiele nikczemniejszą wersją siebie.
„Serce Husha” to moja ulubiona historia spośród tych, które Paul Dini napisał w ramach stażu w „Detective Comics”. W większości swoich komiksów starał się zawrzeć detektywistyczne zagadki, które Batman rozwiązywał zazwyczaj w ramach fabuły jednego, dwóch zeszytów. W tych (w sumie dobrych) historyjkach niezmiernie rzadko udawało mu się jednak osiągać poziom porównywalny do tego z seriali animowanych. Odczuwało się, jakoby nadany rygor i format historii nie pozwalał mu przedstawić czegoś wybitnego, co można by zapamiętać na zdecydowanie dłużej. W tym sensie „Heath of Hush” zaspokaja apetyt co poniektórych bardziej wymagających fanów Gacka. Mamy tu bowiem do czynienia z sprawnie, choć nieco pospiesznie poprowadzonym thrillerem z wątkiem medycznym oraz romantycznym.
Niniejszy tom to nie tylko gratka dla fanów Husha. Wielu entuzjastów Batmana zachwyci się tym, jak Dini rozwinął, a wręcz popchnął do przodu stosunki zamaskowanego mściciela z Catwoman alias Seliną Kyle. Od niepamiętnego czasu ta dwójka była indywidualistami, zagubionymi w swoich maniach ludźmi, którzy odkryli między sobą namiętność. Poprzez historię Diniego Batman będzie musiał zmierzyć się nie tylko z mrokami swojej osobowości oraz powstrzymać Husha, ale też zawalczyć o swoje szczęście i miłość. Dosłownie i w przenośni. To, w jak intrygujący i ciekawy sposób Dini doprowadził do jednej z najbardziej emocjonalnych i poruszających scen między Bruce’em a Seliną na kartach komiksu, zasługuje na uznanie. Ogromna szkoda, że DC Comics nie pociągnęło dalej tego tematu, w efekcie czego wątek został zaniechany, czekając (być może) na lepsze czasy.
Za rysunki odpowiada Dustin Nguyen – ulubieniec fanów, który dzięki promocji w Internecie i sumiennej pracy zdobył ogólnoświatowe uznanie. Tym bardziej szkoda, że tutaj nie daje popisu pełni swoich możliwości. Trzeba pamiętać, że Nguyen musiał przy pracy nad „Detective Comics” poddać się rygorowi bezustannych deadline’ów, które nie pozwalały mu dopieszczać stron farbami akwarelowymi. Akcenty akwarelowe w komiksie są widoczne i niezmiernie cieszą. Niemniej jednak tym mocniej kłują niedociągnięcia, braki tła oraz błędy w anatomii i proporcjach w poszczególnych kadrach. Większość bat-fanów przymknie jednak na to oko, zwłaszcza że widać w tych rysunkach zrozumienie klimatu Gotham City, specyfiki opowieści o Batmanie, zamiłowanie rysownika do tego bohatera i uniwersum oraz umiejętne uchwycenie nastroju tych opowieści. Zwłaszcza, gdy Nguyen pod koniec odwzorowuje swoją interpretację Jaskini, gdzie co chwila puszcza oczko do fanów, odwzorowując konkretne Batmobile z poszczególnych filmów lub animacji, albo szczególne przedmioty pośród trofeów. Dzięki takim smaczkom i stawianiu sobie poprzeczki wysoko, Nguyen zdecydowanie wyróżnia się wśród współczesnych rysowników serii o Batmanie, choć jego opus magnum dla tego uniwersum jeszcze czeka na zrealizowanie. Mam nadzieję, że kiedyś narysuje coś na miarę pozycji kanonicznych komiksów o Batmanie.
Podsumowując – „Serce Husha” to do tej pory najlepszy komiks z Hushem w roli przeciwnika Batmana. Paul Dini ukazuje nader przekonująco, dlaczego Tommy Elliot jest jednym z istotniejszych antagonistów obrońcy Gotham. Czyni z niego postać targaną zazdrością, ale też brakiem wolności, możliwości władania swoim losem. Tym samym powstał intensywny, pełen akcji dreszczowiec o wyniszczającej sile nienawiści oraz zaślepieniu wynikająceym z braku niezależności. Jak na thriller medyczny z pięknymi, filozoficznymi cytatami wypada całkiem dobrze i jako taki jest wart lektury.
Dziękujemy sklepowi ATOM Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji. Komiks możecie kupić w sklepie ATOM Comics.
„Batman” HC : „Heart of Hush”
Scenariusz: Paul Dini
Rysunki: Dustin Nguyen
Tusz: Derek Fridolfs
Kolory: John Kalisz
Liternictwo: Travis Lanham, Steve Wands, John J. Hill, Jared K. Fletcher
Okładki: Dustin Nguyen
Data wydania: Kwiecień 2009 r.
Zawiera: Detective Comics (vol. 1) # 846-850
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Stron: 144
Cena: US $19.99