WKKDC: Green Lantern / Green Arrow. Włóczęga bohaterów

RÓŻNE ODCIENIE ZIELENI

 

Green Lantern i Green Arrow to bohaterowie tworzący jeden z najciekawszych duetów w dziejach DC. Owszem, fanów zawsze bardziej interesowały takie team up-y, jak wspólne przygody Batman i Supermana, niemniej autorzy tej serii udowodnili, że czasem lepiej pójść nieco pod prąd i zaserwować czytelnikom nieoczywiste połączenie. Tym bardziej, że dorzucili do tego wszystkiego ważkie tematy, jakich w ówczesnych komiksach brakowało. Co ważniejsze jednak, w odróżnieniu od typowej klasyki, gdzie lepiej wypadają same rysunki, niż fabuła, Włóczęga bohaterów zachowuje świetny balans między jednym a drugim, co sprawia, że dostajemy kolejny album, który miłośnicy uniwersum DC koniecznie powinni poznać.

Starcie z anarchistami kończy się dla Green Lanterna nieoczekiwanym obrotem spraw, kiedy po stronie tych, których on uważa za przestępców, staje Green Arrow. Ta konfrontacja przekonań odnośnie sprawiedliwości i priorytetów w działaniach staje się początkiem serii niezwykłych wspólnych przygód, która rzuci bohaterów w wielką włóczęgę po Stanach. Co spotkają na swoje drodze? Co takiego odkryją? I przede wszystkim czego nauczą się od siebie nawzajem? Bo zieleń jest jedna, ale każdy z nich okazuje się być jej zupełnie odmiennym odcieniem…

W roku 1970, Dennis O’Neil, ówczesny scenarzysta serii Green Lantern postanowił odświeżyć nieco jej oblicze i zestawić z nim innego zielonego bohatera DC. To, co wkrótce zaczęło się ukazywać pod wspólnym tytułem Green Lantern co-starring Green Arrow (zachowując numerację wcześniejszych przygód Zielonej Latarni i stanowiąc ciąg dalszy tego tytułu), okazało się strzałem w dziesiątkę. Nie dość bowiem, że obaj bohaterowie różnili się bardzo pod względem poglądów, jakie posiadali, przez co ciągle między nimi iskrzyło, to jeszcze ich przygody mocno wnikały w sytuację społeczną i polityczną swoich czasów. Poruszanie ważkiej tematyki z miejsca zjednało serii serca czytelników, a fakt, że O’Neil bodajże jako pierwszy przeniósł na karty komiksu elementy kontrkultury, która narodziła się w minionej wówczas dekadzie, stanowił niewątpliwą atrakcję dla młodego, buntującego się przeciwko autorytetom pokolenia.

Wspólne przygody obu herosów zaczęły ukazywać się w #76 zeszycie Green Lanterna i trwały przez niemal dekadę, kończąc się w zeszycie #122. W tomie Włóczęga bohaterów dostajemy pierwsze sześć z nich, co oczywiście cieszy, a jednocześnie wywołuje żal, że nie dorzucono do niego numerów #85-86, w których rozegrała się najsłynniejsza i dla większości najlepsza wspólna opowieści Zielonej Latarni i Szmaragdowego Łucznika. To tam bowiem poruszony zostaje temat uzależnienia Speedy’ego od heroiny, co stanowiło spory szok dla ówczesnych czytelników. Niemniej tematyka zebranych w tym tomie zeszytów też wcale nie jest lekka: korupcja, rasizm, anarchia a nawet odniesienia do rodziny Mansona sprawiają, że całość wyróżnia się na tle najczęściej nijakich, bardzo bezpiecznych i ostrożnych komiksów tamtej epoki.

Oczywiście samo poruszanie tych kwestii nie sprawia, że komiks jest dobry. Na szczęście scenarzysta podszedł do nich z wyczuciem i świadomością, że całość powinna być uchwycona w sposób ambitniejszy i bardziej wymagający, niż zazwyczaj. Zachowuje przy tym lekkość i elementy typowe dla komiksów superhero: a zatem akcję, trochę spektakularnych popisów i sporo walk. Jednocześnie świetnie wykorzystuje kontrast między prawym, konserwatywnym Green Lanternem, święcie wierzącym w słuszność istnienia służb pilnujących prawda i porządku, a bardziej socjalistyczno-anarchistycznie nastawionym Green Arrowem, który wie, że czasem – a właściwie często (i to zbyt często) – zawodzą one tak, jak każdy i trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. W konsekwencji powstał kawał dobrego scenariusza, który zanurza się w różne regiony Ameryki i pokazuje nękające je problemy, szczególnie te bardziej przyziemne i ludzkie, na jakie na co dzień superbohaterowie nie zwracając aż tak dużej uwagi. I nawet jeśli jest w tym nuta naiwności, to tylko taka, dodająca wszystkiemu uroku, jaki mają jedynie oldchoolowe historie.

Do tego dochodzi doskonała szata graficzna, klasyczna w każdym calu, realistyczna i czysta. Kreska Neala Adamsa doskonale oddaje zarówno emocje bohaterów, akcję, jak i specyfikę różnych regionów, w które trafiają bohaterowie. Całość wieńczy znakomity bonus w postaci debiutu pierwszego Green Lanterna w 1940 roku. Konkluzja będzie więc oczywista: warto po ten komiks sięgnąć, nie zawiedzie Was.

Autorem artykułu jest Michał Lipka. Rocznik 88. Z komiksów nigdy nie wyrósł, choć pasjami czyta powieści i sam także stara się pisać. Ma na koncie kilka publikacji, scenariusz komiksowy też zdarzyło mu się popełnić, ostatnio jednak przede wszystkim skupia się na recenzjach i publicystyce, pisanych m.in. dla prowadzonego przez siebie bloga Książkarnię.

Korekta: Aleksandra Wucka.

Dziękujemy Eaglemoss za udostępnione egzemplarze recenzenckie z Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics.

Tytuł: Green Lantern / Green Arrow: Włóczęga bohaterów

Scenariusz: Denis O’neil

Rysunki: Neal Adams

Okładka: Neal Adams

Wydawca: Eaglemoss

Data wydania: 2018

Liczba stron: 160

Format: 17,5 x 26,2 cm

Oprawa: twarda

Druk: kolor

Cena: 41,99 zł

[Suma głosów: 1, Średnia: 5]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *