Kultura na sobotę: Persepolis – recenzja komiksu

Czy wszyscy jesteśmy tacy sami?

Autor recenzji: Michał Chudoliński

Debiut komiksowy Satrapi jest kamieniem milowym na wielu różnych poziomach. Nie chodzi tylko o otwarcie drzwi do świata show-biznesu i Hollywood dla autorki. To, że jest to jedna z najważniejszych autobiografii komiksowych oraz powieści graficznych jest kluczowe. Najważniejsze jednak, że Persepolis swoją prostotą i szczerością zrobił dla popularyzacji Iranu, jego kultury i historii tyle, ile żaden film ani literatura irańska nigdy nie zdołały dokonać. Jest to z pewnością osiągnięcie jedyne w swoim rodzaju i uniwersalne. Zwłaszcza dzisiaj, w obliczu protestów kobiet w Iranie.

Satrapi stworzyła Persepolis nie tylko, aby ukazać świadectwo swojego życia. Historia jej życia w formie obrazkowej ma dość prozaiczną genezę. Będąc we Francji lat osiemdziesiątych jako Iranka emigrantka, zetknęła się z niezrozumieniem i sporym szokiem kulturowym ze strony rodzimy Francuzów i innych obcokrajowców, których miała okazję wtedy spotkać na swojej drodze. Osoby, które przecięły jej szlak, miały trudności ze zrozumieniem jej losów. Nie rozumiały jej kraju, obyczajów, dziejowych perturbacji. Zmęczona tłumaczeniem po raz enty tego, co dla niej było oczywiste, postanowiła w końcu coś z tym zrobić. Stworzyła na przestrzeni kilku lat prosty estetycznie i wizualnie komiks, który tłumaczył Iran XX wieku, jak i ten dzisiejszy, w sposób iście łopatologiczny.

Jeżeli Maus Arta Spiegelmana pokazał, że komiks może opowiadać pełne grozy reportaże, świadectwa życia doby wojny, to Satrapi przejęła po żydowskim artyście pałeczkę w peletonie na przestrzeni czasu. Pokazała, że warto to robić, i że dodatkowo można wykorzystać humor i ironię do sparodiowania wyszydzanego reżimu religijnego dyktatu. Persepolis to nie tyle jeden z najważniejszych komiksów, co jedna z najważniejszych współczesnych książek. Ratunek dla wielu kobiet niewierzących w siebie, w swoje możliwości oraz wpływ na rzeczywistość. Dowód na to, że historia nasze tożsamości i pochodzenia może wywrócić życia innych, jeżeli jest stworzona autentycznie i bez ogródek.

W swojej autobiografii Satrapi z wdziękiem i swadą opowiada historię swojej rodziny, przechodzenia z bycia dzieckiem w nastolatka, przemiany polityczne Iranu w XX wieku, chwilowy moment odwilży i wolności, który później został gwałtownie zerwany przez powrót fundamentalistów u sterów władzy. W swojej narracji nie bierze jeńców, ale też nie popada w ekshibicjonizm. Jej wrażliwość, symbolika wykorzystywana do ukazania jej szczególnej relacji z Bogiem, proces dojrzewania, depresja spowodowana brakiem zrozumienia są przedstawione w bardzo namacalny sposób. Czytając jej doświadczenia, mamy poczucie, jakby siedziała obok nas i dawała świadectwo.

Uniwersalizm omawianego komiksu, łącznie z jego wydźwiękiem o potrzebie buntu jako formy pełnego, prawdziwego dojrzenia do bycia kim się jest, trudno przyrównać z czymkolwiek innym. Persepolis odniosło olbrzymi sukces i to nie dlatego, że na bazie komiksu powstała animacja, gdzie z jedną ról odgrywała Catherine Deneuve. Prostymi, wyrazistymi narzędziami Satrapi udowodniła to, co uczonym i tęgim głowom zajmowało ogromne tomy i setki tysięcy stron papieru. Pokazała, że przechodzenie dziecka z osoby nastoletniej, a później dorosłej ma takie same etapy zwątpienia, cierpienia oraz załamań i upadków w Iranie, co we Francji, Japonii czy Nepalu.

Swego czasu Satrapi powiedziała te oto pamiętne słowa: „Jeśli mam jedno przesłanie do przekazania świeckim Amerykanom, to jest nim to, że świat nie jest podzielony na kraje. Świat nie jest podzielony na Wschód i Zachód. Ty jesteś Amerykaninem, ja jestem Irańczykiem, nie znamy się, ale rozmawiamy razem i doskonale się rozumiemy. Różnica między tobą a twoim rządem jest znacznie większa niż różnica między tobą a mną. A różnica między mną a moim rządem jest o wiele większa niż różnica między mną a tobą. A nasze rządy są bardzo podobne”.

Persepolis to komiks omawiany na salach lekcyjnych na całym świecie, motywujący do działania dziewczynki i młode kobiety, ponadnarodowo, ponadkulturowo. Po to właśnie stworzono literaturę i komiksy. Nie tylko żyjesz życiem innej osoby, nie tylko uciekasz od rzeczywistości. Przestajesz się bać w końcu sam siebie i otwierasz się na innego. Stąd stanowi on ogromną gratkę dla nauczycieli i rodziców, stanowiąc wdzięczną i atrakcyjną pomoc w wychowywaniu pociech.

Komiksowy dziennik Marjane Satrapi to klasyka we wszelkich aspektach tego słowa. Mało który komiks uczynił tyle dobra i to na tak wielu płaszczyznach. Każdy chciałby się tak zapisać w historii. Ta historia inspiruje do tego, by poszukiwać metod opowiedzenia własnej opowieści, przebiegu wyrzeczeń, traum, poświęceń. Nie, żeby urobić na tym biznes. Ale po to, by koniec końców dać nadzieję. W pewnym momencie nadejdzie spokój. I w tym trzeba być wytrwałym.

Persepolis, M. Satrapi, Egmont 2022.

Korekta: Marcin Andrys (Paradoks.net.pl)

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

MICHAŁ CHUDOLIŃSKI (ur. 1988)

Krytyk komiksowy i filmowy. Prowadzi zajęcia z zakresu amerykańskiej kultury masowej – ze szczególnym uwzględnieniem komiksów – w Collegium Civitas. Pomysłodawca i redaktor prowadzący bloga „Gotham w deszczu”. Współpracował z „Polityką”, „Nową Fantastyką”, Polskim Radiem, Agencją Kreacji Filmu i Seriali Telewizji Polskiej oraz magazynem „Charaktery”. Polski korespondent ogólnoświatowego magazynu „The Comics Journal”. Współzałożyciel i członek rady nadzorczej Polskiej Fundacji Fantastyki Naukowej.

[Suma głosów: 0, Średnia: 0]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *