KULTURA NA SOBOTĘ: X-STATIX – RECENZJA KOMIKSU

MUTANCI CELEBRYCI

Autor recenzji: Michał Chudoliński

Peter Milligan stworzył opowieści o mutantach z Marvela niepodobne do wcześniejszych – ani tym bardziej współczesnych – przygód. W zasadzie trudno znaleźć komiks superbohaterski podobny do „X-Statix”. To nie są historie obrazkowe, w których ważna jest akcja czy budowanie napięcia. O wiele ważniejsze są tutaj podwójne konteksty, odwołania do kultury z wczesnych lat XXI wieku oraz naigrywanie się z rzeczywistości cywilizacji Zachodu. Siarczysta satyra w oparach absurdu.

Zazwyczaj X-Men są konstruowani jako outsiderzy. Wyrzutki broniące ludzkości. Nawet wtedy, gdy ludzi odpłacają się nienawiścią względem inności. Milligan, znany z Vertigo Comics surrealista scenopisarki, odwrócił koncept do góry nogami. W ogóle podszedł do franczyzy w sposób innowacyjny, jak dotąd niespotykany. Stworzył od podstaw nowe postaci o nadprzyrodzonych mocach. Z miejsca przemienił je w idoli mas, przedstawiając mroczne strony show-biznesu oraz sławy.

 „X-Statix” w żaden sposób nie jest komiksem dla dzieci. Nie jest również pozycją skierowaną do miłośników superbohaterszczyzny. Bardziej jest to cyniczna jazda bez trzymanki wynikająca z przemęczenia redaktorskimi ograniczeniami. Wszelką poprawnością zauważalną w skostniałym, wizualnym medium. Twórcy doprowadzili tutaj do sytuacji, w której żadna z pojawiających się postaci nie mogła się czuć pewnie. Trup bowiem ścieli się gęsto już od pierwszego rozdziału. Dość rzec, że to od komiksu Milligana Marvel zdecydował się zrezygnować z proszenia o akceptację władz od Kodu Komiksowego. Tak de facto niniejsze komiksy zapisały się w nowożytnej historii komiksu.

Dla fanów współczesnej popkultury i nowych mediów zderzenie z popowym kiczem Allreda może się okazać ekstatycznym doznaniem. Aczkolwiek pod względem graficznym „X-Statix” może być oskarżane przez niektórych odbiorców za tandetę na resorach. Nie zmienia to jednak faktu, że jak na komiks z trykotami lektura jest niezwykle angażująca głównie z tego powodu, że nie wiadomo, czego się spodziewać po rozwoju wydarzeń. To jeden z nielicznych tytułów z superherosami, w którym śmierć naprawdę ma znaczenie.

Nade wszystko jednak Milligan stworzył komiks błyskotliwy, będący oskarżeniem wobec współczesnej kultury. Inspirowany twórczością Franza Kafki, scenarzysta przedstawia przemysł sławy jako biznes zarządzany przez psychopatów, mocno osadzonych w stereotypach umożliwiających kontrolę oraz schematyczne myślenie. W „X-Statix” pogoń za kontraktami i mamoną uwydatnia kruchość więzi, za którymi nie kryje się głębszy sens. Gorzkość przekazu jest jednak w tym wypadku perfekcyjnie wymieszana z sardonicznym humorem, wymierzonym zarówno w krzewicieli nienawiści, jak i beneficjentów kulturowych trendów.

Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.

X-Statix: Sławni i martwi. Scen. P. Milligan. Rys. M. Allred, D. Cooke, D. Fegredo. Mucha Comics 2022.

X-Statix: Powrót zza grobu. Scen. P. Milligan. Rys. M. Allred, D. Cooke, P. Pope, P. Bond. Mucha Comics 2023.

[Suma głosów: 0, Średnia: 0]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *