SHAZAM! GNIEW BOGÓW – RECENZJA DRUGA

WIĘKSZY ROZMACH, MNIEJSZE WRAŻENIE

Kiedy w 2019 roku w kinach zadebiutował „Shazam!”, był interesującą odmianą w porównaniu z poprzednimi odsłonami kinowego uniwersum DC Comics. Nie miał wielkiego rozmachu i daleko mu było do powagi i patosu historii z udziałem Supermana, Batmana czy Wonder Woman. „Shazam!” – którego tytułowy bohater to chłopiec zmieniający się za sprawą magii w herosa o dorosłym ciele – był lekką, familijną komedią w stylu filmu „Duży” z Tomem Hanksem. W 2023 roku doczekał się kontynuacji, której tytuł – „Shazam! Gniew bogów” – sugeruje większy rozmach i głębsze zanurzenie się w fantastycznym świecie przedstawionym w poprzedniej części. Niestety, chociaż film to właśnie oferuje widzom, nie dorównuje poprzednikowi pod względem humoru i emocji.

Po wydarzeniach z pierwszej części Billy Batson (Asher Angel) działa w Filadelfii jako superbohater Shazam (Zachary Levi) razem ze swoim adoptowanym rodzeństwem, które otrzymało jego moce. Mimo to mieszkańcy miasta krytykują ich, że przez swoją nieudolność i niezdarność podczas pomagania ludziom często powodują szkody. Co więcej, bohaterowie dorastają, oddalają się od siebie i skupiają na innych priorytetach. Będą jednak musieli stanąć do walki, gdy córki Atlasa – Anthea (Rachel Zegler, gwiazda „West Side Story” Stevena Spielberga), Hespera (Helen Mirren) i Kalypso (Lucy Liu) – zapragną nie tylko odzyskać od Billy’ego i jego rodzeństwa moce swego ojca, ale również zniszczyć świat ludzi.

O ile pierwszy film był skoncentrowany na przedstawieniu zwykłego życia młodych bohaterów i komicznym skontrastowaniu go z motywami kina superbohaterskiego, o tyle sequel wypełnia ekran różnorodnymi elementami ze świata fantastyki i mitów. Bohaterowie walczą z licznymi potworami, a córki Atlasa demonstrują swoje moce (szczególnie imponujące w przypadku Anthei, umiejącej przekształcać otoczenie w sposób przywodzący na myśl Wymiar Lustrzany z „Doktora Strange’a”). Niestety, choć elementy fantastyczne robią wrażenie pod względem wizualnym, a czasami stanowią źródło humoru (jak na przykład wiecznie płonące skrzypce, magiczne samopiszące pióro i jednorożce), sprawiają również, że fabuła jest niepotrzebnie skomplikowana i skupia się głównie na scenach akcji.

W poprzedniej odsłonie były one nieliczne, ponieważ fabuła mocniej skupiała się na sympatycznych postaciach. „Shazam! Gniew bogów” nie poświęca zbyt wiele uwagi ciekawemu wątkowi dorastania bohaterów, mimo jego dramatycznego i komediowego potencjału. Zachary Levi i Jack Dylan Grazer ponownie doskonale wcielają się w powierzone im role, jednak w przypadku pierwszego aktora dużym problemem jest rażący rozdźwięk między osobowością Shazama i Billy’ego. Tytułowy superbohater zachowuje się jak podekscytowane dziecko, tymczasem Batson ma już prawie 18 lat i podobnie jak w poprzednim filmie jest poważny i dojrzały. Tego rodzaju rozdźwięku nie widać z kolei w przypadku Meagan Good, grającej jego adoptowaną siostrę, Darlę, w ciele dorosłej bohaterki. Podobnie jak pod koniec poprzedniego filmu, w wiarygodny sposób zachowuje się jak mała dziewczynka. Na pochwałę zasługują również trzy aktorki wcielające się w córki Atlasa: każda z nich ma inny charakter i choć pozornie mają wspólny cel, podchodzą do niego w różny sposób. Grający czarodzieja Shazama Djimon Hounsou dostał tym razem więcej czasu ekranowego oraz okazję, by zademonstrować swoje komediowe umiejętności. Pozostali aktorzy zostają zepchnięci na dalszy plan i nie mają możliwości, aby się wyróżnić. Duże wrażenie robi gościnny występ pewnej postaci z uniwersum DC pod koniec filmu, z kolei sceny w środku napisów końcowych oraz po nich sprawiają wrażenie niepotrzebnych i bezcelowych, jednak druga z nich bawi, ponieważ bohaterowie sami zwracają na to uwagę.

„Shazam! Gniew bogów” podobnie jak poprzednia część stanowi lekką, familijną komedię w starym stylu. Twórcy kontynuacji mieli jednak ambicję, aby wprowadzić do niej więcej fantastycznych elementów. Niestety, w rezultacie film poświęca więcej uwagi niezbyt imponującym scenom akcji niż budzącym sympatię bohaterom, którzy stanowią najsilniejszy aspekt tej serii. Gdy jednak mają okazję się wykazać, w scenach komediowych i dramatycznych, wciągają widza w prezentowaną opowieść.

Autorem recenzji jest Jakub Michalik. Tytuł magistra filologii angielskiej w Instytucie Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego, autor pracy poświęconej cechom amerykańskiego gotyku w twórczości Stephena Kinga. Zainteresowania: wielkie dzieła literatury światowej (szczególnie okres amerykańskiego romantyzmu, epoki wiktoriańskiej i modernizmu), socjologia kultury popularnej, gatunek superbohaterski w komiksie i filmie, przekład literacki, historia kina, krytyka filmowa. Fan Batmana.

Korekta: Marcin Andrys

Tytuł: „Shazam!”: „Gniew bogów”

Reżyseria: David F. Sandberg 

Scenariusz: Henry Gayden, Chris Morgan

Obsada: Zachary Levi, Asher Angel, Jack Dylan Grazer, Rachel Zegler, Adam Brody, Ross Butler, D. J. Cotrona, Grace Caroline Currey, Meagan Good, Lucy Liu, Djimon Hounsou, Helen Mirren

Zdjęcia: Gyula Pados

Muzyka: Christophe Beck

Montaż: Michel Aller

Scenografia: Paul Kirby

Kostiumy: Louise Mingenbach

Czas trwania: 130 minut

[Suma głosów: 0, Średnia: 0]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *