UNIWERSUM DC WEDŁUG NEILA GAIMANA – RECENZJA KOMIKSU

OZNAKA TALENTU

Autor recenzji: Michał Chudoliński

Skromna w zasadzie antologia „Uniwersum DC według Neila Gaimana” przekonuje nas, czytelników, że autor „Sandmana” potrafi sobie radzić w każdym gatunku jako scenarzysta. Nawet jeżeli trzy czwarte materiału to powtórka z wydania zbiorczego „Batman: Co się stało z Zamaskowanym Krzyżowcem?” to i tak warto kolekcję nabyć.

Omawiany zbiór historii obrazkowych koncentruje się na działalności Gaimana wokół głównego uniwersum DC, w oderwaniu od tworów realizowanych dla Vertigo, Zawarto tutaj bardzo ważne pod względem historycznym wydanie specjalne serii „Secret Origins”, nadające w drugiej połowie lat osiemdziesiątych nowy ton w komiksach o Batmanie. Z dzisiejszej perspektywy są to standardowe historie o szaleństwie i zbrodni, trącące nieco myszką pod względem graficznym. Jest wśród nich jednak pewna opowieść o Dwie-Twarze, w swoim czasie dość nowatorska, nadająca jego osobowości złożony charakter. Nie pozwalająca go jednoznacznie ocenić jako łotra. Co najlepsze, nie została ona napisana przez Gaimana, a rzemieślnika pisarskiego Verheidena. Zawarto ją w ramach opublikowania pełnego materiału rzeczonego numeru.

W dalszych historiach mamy do czynienia z całą gamą stylów i konwencji. Znajdzie się miejsce na parodię i satyrę, jak również teorie spiskowe, wędrówkę po piekielnych czeluściach oraz dramat o odchodzeniu w niebyt. Z tych krótkich form ucieszą się w zasadzie tylko oddani fani Neila Gaimana, aczkolwiek znajdą się tutaj materiały z projektów legendarnego redaktora Marka Chiarello – „Solo” oraz „Wednesday Comics”. Widać po zabawie formą, że Gaiman wykorzystuje w pełni potencjał w utalentowanych artystach, z którymi współpracuje. Mowa o takich tuzach, które nie obawiają się rysować nawet najbardziej wydumanych pomysłów, jak chociażby zrobienie ze strony komiksu… planszówki. Złośliwi by napisali, że na aspekcie zabawy formą cała frajda się kończy.

Creme de la crème niniejszego zestawienia to wspomniana wcześniej ostatnia opowieść o Batmanie, „Co się stało z Zamaskowanym Krzyżowcem?”. Próba powtórzenia sukcesu, jaki niegdyś odniósł Alan Moore przy napisaniu ostatniego komiksu o Supermanie. Lata temu byłem nieusatysfakcjonowany niniejszą historią, gdy wychodziła w okolicach publikacji kontrowersyjnej sagi Granta Morrisona. Dziś jej wydźwięk jest zupełnie inny – właściwie to był łabędzi śpiew DC Comics, jeżeli chodzi o jakościowy materiał. Poza nielicznymi projektami i historiami Gaiman dostarczył nam kropkę nad i dla Mrocznego Wieku superbohaterszczyzny. On nie tylko pożegnał się tą opowiastką ze swoim dzieciństwem. Pozwolił również co bardziej wymagającym czytelników również na rozstanie z ideami, które dawały nie tylko rozrywkę, ale też wartość intelektualną. W takim kontekście jest to komiks dość przyzwoity, przedstawiający Mrocznego Rycerza jako człowieka z metafizycznej pułapce dziejów.

„Uniwersum DC według Neila Gaimana” to przede wszystkim doznanie estetyczne. Różnorodność artystyczno-malarska robi tutaj duże wrażenie. Gaiman autentycznie współpracował z najlepszymi w branży amerykańskiej, jak i brytyjskiej. Wszelkie rodzaju posłowia zawarte w niniejszym tomie są o tyle wzbogacające, że uświadamiają o nieoczekiwanych zwrotach akcji w branży wydawniczej. Miło się czyta niniejsze opowiastki, ale ponad poziom czytadła nie przeskakują.

Korekta: Marcin Andrys.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Uniwersum DC według Neila Gaimana. Scen. N. Gaiman, A. Grant, M. Verheiden. Rys. A. Kubert, M. Buckingham, S. Bisley, M. Allred, J. Totleben, M. Wagner, K. Nowlan, J. Aparo. Egmont 2024.

[Suma głosów: 0, Średnia: 0]

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *